Cos łupneło coś gruchneło czyli drogi na Sardynii:) (Sardegna 2017)

Jak wskazuje tytul opisze po krotce drogi na Sardynii.

Po pierwsze jest pusto. Jest to niesamowite uczucie ale mozna jechac kilkanascie minut i nic i nikogo wiecej nie widziec.

Po drugie mamy piekne widoki. Na lewo morze, na prawo wzgorza a po srodku my.

Po trzecie NIGDY nie ufaj Google maps i oznakowianiu drog.

Z drugiej strony gdyby nie to bysmy w wielu fajnych miejscach nie byli bo zawrocilbym z drogi a tak nie bylo juz miejsca na ucieczke szkoda tylko , ze czasami asfalt sie doslownie urywal za zakretem:)

W ciagu 7 dni za kolkiem zrobilismy okolo 2000 km po Polnocno zachodniej czesci Sardynii od okolic Castelsardo, poprzez oczywiscie zatloczone Stintino, plaze zachodniej czesci polwyspu, Alghero, Bosa i az do Oristano. Zrobilismy sobie tez wycieczke do Tempo Pausania (ps. 4 km 75 zakretow jeden za drugim).

Bylismy w tylu dziwnych miejscach , ze az sie dziwilem ze samochod wjechal i wyjechal:) Lacznie z zaparkowaniem samochodu na samym skraju klifu , tudziez wjazdem doslownie na droge off-road gdzie lupalo, walilo w podwozie a nie bylo jak zawrocic:)

Podsumowujac mozna jezdzic glownymi drogiami gdzie ruch jest niewielki badz mniej glownymi gdzie ruch jest jeszcze mniejszy. Czy glowne czy mniej glowne czasowo wychodzi bardzo podobnie. Pamietac tylko trzeba , ze przy plazach jest bardzo tloczno.

Jest wiele wskazowek na strada panoramica itp. Sa tez znaki na wszelkiego typu atrakcje historyczno, przyrodniczo , naukowo inne:).

Dodatkowo robia wrazenie rozsiane wszedzie nuraghe czy tez zbudowane w szczerym polu koscioly. Kwintesancja zas podrozy jest mozliwosc kupowania produktow od rolnikow , producentow bezposrdnio. Smak arbuza, brzoskiw jest niedoscigniony.

 

Sicilia – pazdziernikowo:)

Otoz kiedy teraz w Warszawie jest 8 stopni, pada deszcze i brak jest szans na poprawę pogody dziś w Palermo było słonecznie i 28 stopni…:) Mając na uwadze tak piekne okolicznosci przyrody nalezy wspomniec jeszcze o jedzeniu na Sicilii. O ile w calej Italii jedzenie jest co najmniej wspaniałe o tyle na Sicilii jest chyba najlepsze.  I tak oto w ten brzydki wieczor październikowy przedstawiam poglądowe zdjecia jedzenia na Sicilii.

Colazione czyli czyli sniadanie 

Sniadanie jako pierwszy posilek  sklada sie z cappucino oraz czegos slodzkigo. Po pierwsze jest bardzo słodko. Naprawde bardzo słodko. Bomby cukrowe to malo powiedziane. Mozna zaczac od na brioche (sa nawet czarne cale w karmelizowanym cukrze), malutkie niewinne cannoli, okrutnie slodka cassata siciliana czy tez np. bomba:)

Po zjedzeniu sniadanka nalezy odpoczac. Najlepiej nic nie robiac tylko patrzac  na mare 🙂

img_20160909_165454

Frutta e verdura

To osobny rozdzial. Krotko i zwiezle i na temat. Najlepsze frutta e verdura kupimy w Cefulu u rodziny Calabrese:) oraz u ulicznych handlarzy . Pamietac nalezy tylko kupowac frutta e verdure stagione tj. sezonowe . Smak pomidorow czy cytryn nie mowiac juz o brzoskwiniach za 50 centow z 1 kg pozostaje na zawsze w pamieci:).

Mozna oczywiscie tez kupowac w supermercato i na targach oraz malych wyspecjalizowanych sklepikach. Pamietac nalezy o systemie numerkowym, ktory jest w wiekszosci duzych sklepow a takze aptekach, cukierniach, piekarniach itp.

 

Andiamo a mangiare – Negozi (Liguria 2016)

Negozi czyli sklepy. W Italii dużo czasu spedza się na zakupach. Sklepy musza wiec zachecac kupujacych i towarem i wyglądem. Duza większość sklepow wygląda tak, ze czasami chce się tylko wejść do danego sklepu aby produkty poogladac. Wiadomo kupuje się zazwyczaj oczami. W niektórych sklepach kupiłbym wszystko co jest:)

Sklep mięsny czyli bardzo ladnie brzmiące slowo macelleria

Drugi istotny rodzaj sklepow to cukiernia/piekarnia (pasticceria/ panetteria).

Kolejny przykład sklepy typu pasta fresca tj. ze swiezym makaronem. Można tez tutaj kupic gotowe sosy m.in pesto. Jak również inne typowe regionalne przysmaki.

Sa tez sklepy ogolno-spozywcze negozi alimentari . Tutaj można kupic zazwyczaj dosłownie wszystko. Pieczywo, słodycze, szynki, sery, napoje jak również chemie czy tez alkohole.

 

 

 

Andiamo a mangiare – Focaccia (Liguria 2016)

Liguria jest bardzo mało znana w Polsce. Jeszcze mniej jest odwiedzana przez turystow z Polski.O jedzeniu liguryjskim również mało kto zapewne w Polsce slyszal. I to jest blad. Jest to kuchnia morza tj. bogata w ryby i owoce morza z dodatkiem sezonowych i swiezych warzyw i owocow. Uzupelniona słodyczami i oczywiście lodami:))

Na pierwszym jednak miejscu znajduje się focaccia. Je się ja zawsze i wszędzie. Może być z roznymi dodatkami. Focaccia to rodzaj pieczywa . Jednakze bardzo zróżnicowanego. Od grubego na focaccia genovese to cieniutka focaccia dla focaccia col formaggio. To co dostać można w Polsce pod nazwa focaccia raczej nie ma nic wspólnego z focaccia liguryjska.

Focaccia najlepiej jesc goraca. Cieplej focaccia można zjeść tyle ile brzuch pomieści:) Jezeli jemy np. col formaggio wówczas ser stracchino wylewa się z focaccia. Do tego oczywiście obowiązkowo gazzosa liguryjska bądź firmy Lurisa:)

Focaccia jest w zasadzie wszedzie dobra. Oczywiście sa miejsca lepsze i gorsze.

Ja mogę polecić w Santa Margherita Ligure Panificio Fiordiponti , która naszym zdaniem robi najlepsza focaccia alla genovese  oraz col formaggio. W Rapallo polecam Il Focacciaio. Przepyszne focaccia con pesto. W Rapallo i Recco (stolicy focaccia) jest tez Tossini.

 

Carrousel (Liguria 2016)

Czym bylaby Italia bez jedzenia, slonca no i wlasnie carrousel. Carrousel to rzecz swieta. Kazda liczaca się miejscowość duza czy mala takowy posiada. Zazwyczaj jest na glownym placu. Jest kolorowy, swiecacy, glosny, halasliwy typowo wloski. Zazwyczaj jest tez sporo dzieci dookola. Carrousel przypomina nam starym to co chcieliśmy mieć jak byliśmy mali ale tego nie było. Kolorowe dzieciństwo.

W Santa Margherita Ligure znajduje się carrousel na Piazza Martiri della Libertà .Jest to wiec samo centro. Przy samym morzu, przy glownej scenie w miescie oraz przy przystani promowej. Kiedy kilka lat temu mieszkaliśmy w Santa Margherita Ligure to wlasnie mieszkaliśmy przy tym placu . Mielismy dosłownie widok na carrousel z balkonu codziennie. Latem jezdzil do oporu tj. 1/2 w nocy. Znamy chyba kazda melodie z carrousel na pamięć:)

Co ważne procz atrakcji związanych z mozliwoscia przejadu na wielu roznych pojazdach odbywa się na nim w zasadzie walka o tzw. coda. tj. ogon myszki miki i innych bohaterow. Dzieciarnia instaluje się na maszynach i rusza na bitwe. Kto pierwszy urwie ogon ten wygrywa. Zwyciezca dostaje po pierwsze brawa od rodzicow i innych uczestnikow przejadzu, po drugie zazdrosne spojrzenia konkurencji a po trzecie primo bilet na dodatkowy przejazd i cukierki. Nasza corka dość dobrze opanowala sztuke walki o ogon.

Jednakze porażki tez się zdarzaly:)

IMG_20160424_120801

I ostatni plus, który doceni każdy rodzic. Za 10 EURO dostajemy 12 przejazdow. Dodatkowo co 3 przejazdy (mniej więcej) dziecko dostaje bonus. Wiec za 10 EURO można kupic sobie ponad godzine może nie ciszy ale spokoju:)))

 

 

Roma (Marzec 2016)

Aha bo bym zapomnial jeszcze wszystkiego najgorszego na temat obsługi na Okeciu. Ochrona na Okeciu może sparalizowac i nawet dość mocno zdenerwować. Zdejmowanie dosłownie wszystkiego, baterie, paski, zegarki i nawet spinki z wlosow (20 sztuk) plus jakies kontrole wyrywkowe m.in. dzieci i analizowanie ilości plynow i co jest plynem…

Polaki biedaki uczcie się od cywilizowanych narodow.

Nie próbujcie wyprzedzać wszystkich i wymyslac kola. Bo już wynaleziono.

Witamy na naszym blogu

W blogu bedziemy opisywac nasze podroze. Po całej Europie ale obecnie glownie i tylko po Italii. Oboje lubimy podrozowac i spedzac kazda wolna chwile w cieplych kraju poznając nowe miejsca i wracając do starych .

Mamy nadzieje ze blog nie bedzie nudny ani monotonny:)  To blog , który piszemy glownie dla Nas. By pamietac gdzie się było i co i z kim robilo:)

Zaczelismy jezdzcic sami, potem doszedł nowy turysta Zuzia a 2 lata pozniej Franz.

I tak sobie w czworke jeździmy …